piątek, 31 października 2014

Dzień z życia telemarketera

Tego, że jestem tu sporadycznie (lekko mówiąc) nie da się ukryć. Tak naprawdę 90% czasu zabiera mi praca i odpoczynek po pracy...

Niby to tylko 6.5 godziny dziennie na słuchawce. Praca lekka i przyjemna. Cóż za filozofia, przecież się tylko rozmawia i wygodnie siedzi...

I na tym się kończy piękno pozorne.Póki nie ma tej drugiej strony, która siedzi po drugiej stronie "słuchawki". 



W rzeczywistości spotykam się z naprawdę dziwnymi zachowaniami ludzi, i w sumie nie rozumiem po co zadawać sobie tyle trudu, żeby robić z siebie suma summarum idiotę. Nie łatwiej jest powiedzieć "Nie, dziękuję." i się rozłączyć? W rozmowie z obca osobą pokazujemy dopiero kim naprawdę jesteśmy. Udawanie zwierząt, krzyczenie, że jest się w tunelu, a nawet "ochy i achy" do słuchawki świadczą tylko o poziomie rozmówcy.
Wszyscy chcą, aby ich szanowano, szczególnie w pracy. Proszę, więc sobie wyobrazić, że gdy odbieracie telefon i słyszycie ofertę, reklamę i czy inną formę telemarketingu to rozmawiacie z żywym człowiekiem. Serio! On też je, śpi i tez nie lubi kiedy się go traktuje jak obiekt żartów. A przede wszystkim w momencie, gdy z nim rozmawiacie on pracuje. A praca ta jest taka sama jak inna. Mamy tak rozwiniętą komunikację, że telefon stał się najlepszym narzędziem służącym do dotarcia do klienta. Nikt nie dzwoni do Was za darmo i uwierzcie w cale nie jest to tak piękne jak się wydawać może.

Nie każdy telemarketer próbuje Wam coś sprzedać, więc może czasem warto posłuchać przynajmniej co ma do powiedzenia?  Nic nie tracimy przez 30sekund rozmowy, a czasem może to przeciążać o tym, czy ktoś utrzyma się w pracy. Ot brutalna rzeczywistość. Zanim nabluzgacie telemarketerowi i nawymyślacie "żeby zajął się uczciwą pracą" zastanówcie się, czy chcielibyście być teraz na jego miejscu.
Tak naprawdę znam mało osób, które pracują na słuchawce dlatego, że to lubią. większość po prostu łapie się pracy, która jest pod ręką, bo trzeba z czegoś żyć, utrzymać studia itd. Komfort psychiczny pracy jest naprawdę mały. Trzeba się nasłuchać wiele, i rzadko kiedy miłych rzeczy. Żadna praca z ludźmi tak naprawdę chyba nie może być w pełni satysfakcjonująca. Ale to tylko takie moje spostrzeżenie. Nerwy ze stali okazują się być tu cechą niemal jeszcze istotniejszą niż empatia. Czasem naprawdę, aż chce się wygarnąć. Bycie non stop miłym i kulturalnym to jednak nasza przewaga, która nie raz zamyka chamom buzie.

Zdaję sobie świetnie sprawę z tego, że odbieranie non stop telefonów, słuchanie by c może nawet kilka razy tych samych ofert nie jest tym o czym marzycie. Tu leży chyba duża część problemu, brak zrozumienia jednaj strony przez druga. Brakuje tego uświadomienia sobie, że obie strony nie mają na siebie wpływu, że nie wiemy na kogo trafiamy. Szklany ekranik niby ułatwia kontakt, bo anonimowość jest łatwiejsza. Jednak chyba nic nie zastąpi kontaktu na żywo.

Wczoraj padł mi głos, nie mogę mówić... Ze względów technicznych też nie jest w cale różowo. Pracujemy głosem, a wiadomo mówienie non stop nie jest w cale takie proste. Do tego praca siedząca... Coż kręgosłup ze stali niestety nie jest i ma ograniczone możliwości.

Faktem jednak jest, że w grupach w pracy atmosfera jest naprawdę ciepła. Inaczej chyba nikt nie wytrzymałby. Kilka minut przerwy chce się wykorzystać raczej w miły sposób. Wszyscy się wspierają w miarę możliwości. Sukces jednej osoby buduje sukces grupy.

Pamiętajcie, telemarketer to też człowiek. I nie chce Wam nic złego zrobić. Spróbujcie go uszanować.

LE.

8 komentarzy:

  1. Kiedy dzwoni do mnie konsultant/telemarketer/ktokolwiek z firmy, która NIE MA PRAWA mieć moich danych w swojej bazie to uwierz mi nie zastanawiam się kto siedzi po drugiej stronie, mogłaby siedzieć też zdesperowana dwunastolatka zarabiająca na pierwsze lizaki czy coś. Mało mnie to wtedy interesuje. Kiedy na prośbę o usunięcie moich danych z bazy firmy słyszę dalsze przekonywanie do zakupu/podpisania umowy pytam konsultanta czy jest ku*wa głuchy. Mało mnie interesuje to, że musi przekonywać, bo takie ma wytyczne. z tego powodu też nie namawiam do "zmiany pracy na uczciwszą" ale na taką w której bardziej będzie Ciebie jako człowieka szanować szefostwo i nie będzie Cię zmuszać do wciśnięcia produktu człowiekowi który go nie chce.
    I po każdej stronie słuchawki jest człowiek, a na natręctwo najlepiej działa chamstwo, wtedy już nie dzwonią z callcenter w ogóle <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wyglada to nieco inaczej, bo nie podpisujemy w mojej firmie umów z osobami, do ktorych dzowonimy. Poza tym nie mamy nawet bazy danych i czysta loteria do kogo się dodzwonimy, a poza tym musimy klienta sluchać. W sieciach komorkowych najczesciej musza mowic niczym maszyny.

      Usuń
    2. Skoro macie czyjś numer telefonu to oznacza to tyle, ze go w swojej bazie danych, z której ten numer jest losowany. Numery telefonów nie biorą się znikąd.

      Ostatnie callcenter w którym miałam pracować (dzięki bogom dostałam inną pracę) miało zasadę trzykrotnego uspokojenia klienta i rozłaczenie rozmowy jeśli uspokojenie nie wystarczy.

      Usuń
    3. U nas niestety jest ciężko nawet o prace w call, bo jest tak duże bezrobocie. Nie jest to praca marzeń, ale wnerwiajace jest to, ze ludzie wola wybluzgac niz kulturalnie odmowic.

      Usuń
    4. Ale rozumiesz, ze kulturalna odmowa nie działa? Działa chamstwo i rzucenie słuchawką, wtedy numer jest najczęściej odhaczany jako taki do którego się nie dzwoni i ma się spokój na wieki od danej firmy...

      Usuń
    5. Nie wiem jak jest w innych
      tego typu firmach, ale u nas
      jesli klient mowi spokojnie
      i kulturalnie ze nie jest
      zainteresowany to dziękuje
      mu się za rozmowę.

      Usuń
    6. A ilu innych konsultantów w przeciągu następnych kilku dni/tygodni znowu zawraca temu człowiekowi dupe? Nie chcę wyjść na obrońcę chamstwa ale czasem się inaczej nie da. Sprawdzone info, kiedyś dzwonili do mnie średnio raz w tygodniu(czasem częściej) po czym stwierdziłam, że będę chamska i nie proszę, nie odmawiam, żądam usunięcia mojego numeru telefonu z bazy danych albo zgłoszę te telefony jako nękanie.

      Usuń
    7. I telefony się skończyły. Mam spokój.

      Usuń